7 grudnia-poniedziałek, to długo wyczekiwany dzień, w którym dzieci jak zaczarowane szybko wstały z łóżek i bez żadnego marudzenia pojawiły się w przedszkolu. Odświętny wystrój naszej sali przypominał, że to już dziś spotkamy się ze świętym Mikołajem.
Dzieci ubrane w białe bluzeczki przygotowały dla staruszka z siwą brodą, wiersze i piosenki. Podekscytowane Bergamutki czekały zniecierpliwione. Nagle rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu. Okazało się ,że to św. Mikołaj. Przeprosił, że nie będzie mógł przyjechać osobiście , gdyż Rudolfa rozbolało kolano. Ale wynagrodzi nam swoją nieobecność połączeniem internetowym. Jakie było nasze zdziwienie kiedy na dużym ekranie pojawiła się jego postać. Święty Mikołaj zwracał się do każdego dziecka z osobna. Pokazał nam swoją prywatną fabrykę zabawek,w której pracują magiczne elfy a także niezwykłe miejsce bibliotekę. To w niej – jak powiedział, każde bez wyjątku dziecko ma swoją księgę z zapiskami swoich uczynków z całego roku. Pomimo, iż Mikołaj nie przyjechał osobiście do naszego przedszkola dzieci otrzymały paczki. Przywieźli je konno pomocnicy św. Mikołaja.
Święty Mikołaju, bardzo dziękujemy za radość jaką podarowałeś naszym podopiecznym. Do zobaczenia za rok!