W mroźny grudniowy dzień pani Natalka zabrała nas w świat wierszy Jana Brzechwy ...
I chociaż nie było w nich nic o zimie, bałwanie i śniegu, to jednak dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy: wiemy, co się stało z zarozumiałą Zapałką, która chwaliła się, że jest w stanie podpalić Wisłę , rozumiemy jaką nauczkę odebrało Jajko i czy faktycznie było ono mądrzejsze od kury, znamy odpowiedź na pytanie - po ile nóg i rąk mają wybrane zwierzęta... i ludzie...Warto sięgnąć do wierszy naszego patrona, dużo w nich jest mądrości i morału....
autor zdjęć: Anna Bubicz