Ależ wokół jest dźwięków! Wyciszyliśmy się i nasłuchiwaliśmy… .
Słychać było jadący samochód, panie pomoce krzątające się po holu, odgłosy garnków z kuchni i łomot ptasich skrzydeł. Potem próbowaliśmy znaleźć dźwięki w sali. Stukaliśmy w różne przedmioty, drapaliśmy , uderzaliśmy jednym w drugi. Każdy przedstawił odkryty przez siebie dźwięk. Pani powiedziała, że z dźwięków powstaje muzyka . Potem wysłuchaliśmy opowiadania o tym jak Ada musiała przynieść do szkoły instrument a w domu nie miała żadnego. No i jej babcia poradziła aby zrobiły same. My też staraliśmy się zrobić i powstała nam gitara z gumek i pudełka po chusteczkach i oczywiście grzechotka, ze słoiczka i klocków. To było zabawne, jak samemu można zrobić instrument. Później obejrzeliśmy zdjęcia prawdziwych instrumentów i słuchaliśmy ich brzmienia. Obejrzeliśmy filmik przedstawiający orkiestrę i no i tego pana co machał patyczkiem –dyrygenta, po czym ochoczo stworzyliśmy własną grupę muzyczną. Zobaczcie sami.