Pani Ania dobrze pamiętała z dzieciństwa do czego służą dziwne urządzenia i maszyny i dużo nam o nich opowiadała. W chatach rzemieślników przewodnicy opowiedzieli o pracy piekarza, garncarza, tkacza i młynarza. Wiatrak bardzo nam się podobał, tylko szkoda że śmigi stały nieruchomo, gdyż młynarz pracuje od jesieni do wczesnej wiosny. Obejrzeliśmy małe miasteczko z ulicami brukowanymi głazami, po których niewygodnie się szło. Widzieliśmy pasące się kozy i czerwoną duuużą krowę, która nas przywitała: mmmuuu.... Na ławeczkach przed chatą tkacza zjedliśmy drugie śniadanie. Była chwila by pobiegać po soczystej trawie i powrót na obiad do przedszkola. Szybko minął czas, nie nudziliśmy się a na pamiątkę pobytu zrobiliśmy zdjęcia.